FORGET
THE SOUND...HEAR THE MUSIC
Firma WK AUDIO® powstała z
mojej pasji do muzyki. Jej siedzibą jest Plichtów, niewielka
miejscowość położona w Parku Krajobrazowym Wzniesień Łódzkich, znana między innymi z Plichtowskich
Spotkań Sonicznych, PSS-Społem, których jestem pomysłodawcą i
założycielem.
Relacje z tych spotkań ukazują się regularnie na łamach pisma .
WK AUDIO® to niewielka
manufaktura nastawiona na niskoseryjną, ręczną produkcję elementów
systemu
audio.
Moim
celem nie
było nigdy stworzenie produktu samego w sobie. Jako miłośnikowi muzyki,
melomanowi i pasjonatowi, przyświecała mi tylko jedna idea: stworzyć
najlepsze urządzenia jakie tylko potrafię. Bez procedur typowych i
koniecznych w przypadku
produkcji wielkoseryjnej! Nie ma tutaj żadnych kompromisów między ceną
a
jakością, nie ma optymalizacji produkcji i cięcia kosztów. Każdy
pojedynczy
element jest wiernym odwzorowaniem swojego prototypu, który został
uznany za
referencyjny. Na ich
powstanie złożyło się wiele lat pracy i tysiące godzin odsłuchów, w
trakcie
których przetestowałem setki różnych materiałów i ich połączeń, wiele
konstrukcji i pomysłów. W zawodzie
architekta, który wykonuję od ponad dwudziestu
lat, nabyłem niezbędną wiedzę i doświadczenie z zakresu drgań,
materiałoznawstwa,
zasad konstrukcji i projektowania. Wiedza i doświadczenie z dziedziny
audio przyszły
w trakcie wieloletniej pracy w zespole redakcyjnym magazynu ,
podczas której miałem okazję spotkać wielu ciekawych ludzi z branży
audio oraz
posłuchać niezliczonej liczby systemów grających, często nawet
zawrotnie
drogich. Nauczyło mnie to patrzeć na system odtwarzający muzykę jak na
złożony,
wręcz „żywy” organizm, który reaguje na każdy bodziec z zewnątrz, na
każdą
chociażby minimalną, z punktu widzenia laika, zmianę.
Dzięki życzliwości Rogera Adamka właściciela katowickiego
moim labolatorium stał się nie tylko mój system, ale przede wszystkim
systemy RCM-u. To zawsze bardzo wysublimowane systemy, złożone w bardzo
przemyślany sposób z bardzo drogich elementów takich jak C.E.C.,
TechDas, Kuzma, VITUS, EINSTEIN, THRAX, GAUDER AKUSTIK, ect.. Moją
aparaturą
pomiarową jest
mój słuch.
Moim zdaniem tylko tak można sensownie testować stworzone
przez
siebie elementy systemu audio. Ale aby było to skuteczne i efektywne,
trzeba
dużo słuchać muzyki „na żywo”. Dla tego właśnie, jako przede wszystkim
meloman, poświęcam
dużo czasu na podróże
po różnych filharmoniach w kraju i za granicą. Każda z nich ma inną
akustykę,
inny charakter, i w każdej z nich muzyka po prostu inaczej brzmi!
Zdobyte w ten
sposób doświadczenie jest bezcenne i daje rzetelną podstawę do
możliwości oceny
brzmienia różnych systemów audio. Często ich twórcom przyświecały różne
cele, to
najczęściej słychać od pierwszych taktów muzyki, że ich systemy
poruszają się w odrębnych estetykach. Często są to przykłady bardzo
dobrego brzmienia, dźwięku poukładanego, koherentnego,
o dobrze zrównoważonych zakresach, świetnej barwie i dużej ilości
powietrza i
detali. Lecz jedynie kilka razy w życiu usłyszałem systemy audio, które
w jakiś
sposób próbowały przenieść „żywą” muzykę do pomieszczenia odsłuchowego,
których twórcy postawili na te cechy
dźwięku, które nasze ucho jednoznacznie wychwytuje jako efekt „live”!
Jednym z nich był system Kondo zbudowany przez Pana Wojtka Szemisa. To
właśnie wtedy wykrystalizował się cel moich dążeń w budowaniu systemów
audio i to właśnie wtedy postanowiłem konstruować własne
elementy systemu audio, które pomogą "przenieść" muzykę pod strzechy.
Nie da się w
warunkach „domowych” odtworzyć muzyki, aby zabrzmiała ona tak, jak brzmi w naturze. Jest to po prostu przy
dzisiejszym poziomie techniki niemożliwe...! Są natomiast pewne cechy
dźwięku, o
których już wspomniałem wyżej, które jednoznacznie i od razu kojarzą
się z
„żywym” brzmieniem instrumentów: dynamika, skala rozpiętości tonalnej,
prędkość, przejrzystość, czystość, detaliczność. Muzyka na żywo to
przede
wszystkim ogromna dawka energii i emocji, które otrzymujemy podczas obcowania z
nią. Rzadko
kiedy na przykład koncert jazzowy w małym klubie jest przykładem
referencyjnej
realizacji pod względem akustyki pomieszczenia, pracy realizatora
dźwięku za
konsolą, zrównoważenia zakresów itp. Mimo tych wszystkich, obiektywnych
wad dźwięku i tak nie
przeszkadza nam to w pełnym emocji odbiorze muzyki serwowanej przez
artystów!
Taki
właśnie jest mój cel, wprowadzić odrobinę muzyki do brzmienia systemów
audio, tchnąć w nie trochę życia, pozbawić sterylności. Tak, aby każda
chwila spędzona na słuchaniu muzyki była pełnym emocji bogatym
przeżyciem.
arch.
WitoldKamiński
Moje
systemy audio:
SYSTEM
I
- Wzmacniacz EINSTEIN THE TUNE
- Odtwarzacz C.E.C. CD 5
- Gramofon KUZMA STABI S, STOGIS, CAR-20
- Wzmacniacz gramofonowy RCM SENSOR
- Kolumny GAUDER AKUSTIK ARCONA 100
- Kable zasilające WK AUDIO® TheAir
- Listwa rozdzielająca FURUTECH e-P60E R
- Gniazdo ścienne FURUTECH FT-SWS(R) NCF
- Interkonekt ORGANIC AUDIO ORIGINAL
- Kable głośnikowe ORGANIC AUDIO ORIGINAL
- Wyłącznik instalacyjny HAGER LS 501N
SYSTEM II
- Odtwarzacz MARANTZ
CD-17
- Lampowy wzmacniacz
słuchawkowy DYI
- Interkonekt VDH
D-103 MKII
- Sennheiser HD 580,
modyfikowane
- Kable zasilające WKAUDIO® TheOne
- Podstawy
antywibracyjne WK AUDIO® PURE SERIES
|